10 marca, 2023 admin

Dzisiejszy świat kręci się wokół telefonów i tego co dzieje się w wirtualnym świecie. Mam na myśli np. facebook, instagram, tweeter, tik-tok. W szkołach podstawowych, powiatowych oraz wśród dorosłych widać uzależnienie od smartfona. Młodzież na przerwach nie rozmawia ze sobą, tylko patrzy w telefon, nawet jeśli obok siebie siedzi. Młodzi chodzą z telefonem „przed nosem”. DOSŁOWNIE.

Nasze dzieci dorastają z tym wynalazkiem, obserwują dorosłych, często proszą: „pobaw się ze mną…” A dorosły co mówi: „Za chwilę, coś sprawdzę…” Smartfon uzależnił NAS.

20 lat temu przygotowując się na studia musiałam przygotować się na nie ucząc się artykułu: „Czy komputer pożre książkę…. Pamiętam jego treść, martwiono się w nim, że komputer zastąpi książki. Że ludzie przestaną czytać… Spokojnie nie przestali…. Ja uwielbiam czytać. Zawsze czytam do poduszki. Jednak to nie komputer jest zagrożeniem lecz telefon, który początkowo służył do dzwonienia. Dziś nazywa się smartfonem, to taki mały „komputer” do ręki. On nas ZNIEWALA, UZALEŻNIA.

Coraz więcej małych dzieci /2-3,5 roku/jest zgłaszanych przez rodziców na konsultacje logopedyczne w celu stymulowania rozwoju mowy. Często ta sytuacja wynika z przestymulowania przez dziecko bodźcami wzrokowymi, tzn. oglądaniem bajek w TV lub na telefonie. Dzieci za dużo OGLĄDAJĄ bajek. Często mają podawany telefon. Za mało jest bodźców słuchowych z radia, słuchania muzyki, a nawet zwykłej ciszy….

Obserwuję wśród rodziców zabieganie, zapracowanie a za małe zainteresowanie rozwojem dziecka, z którym trzeba rozmawiać, bawić się…

Często rodzice pomijają odgłosy, zabawy ortofoniczne/zabawy sylabą/, chcą żeby ich dziecko mówiło.

Mówią za szybko, niewyraźnie.

A trzeba pamiętać, że mowa ma swoje etapy: głużenie /eee,aaa/, gaworzenie /ma,ba,pa,ta/ następnie są odgłosy zwierząt, czynności przygotowujące do słów. Po słowach następują krótkie zdania typu: /Mama daj. Ja chcę. Daj mi/.

Dzisiejszy świat sprzyja pośpiechowi. Nasze dzieci to odczuwają w postaci braku zainteresowania.

Na konsultacjach często uczę rodziców, jak rozmawiać z dzieckiem, uczę naprzemienności: dziecko-cisza-opiekun-cisza-dziecko-… .Trzeba dać dziecku czas na mówienie, nawet jeśli ten dźwięk czy słowo nie będzie takie jakiego oczekujemy. Najważniejsze, że dajemy mu czas na odpowiedź.

Ważny jest kontakt wzrokowy. Należy zniżyć się do wysokości buzi dziecka, tak żeby dziecko widziało naszą twarz oraz to wypowiadamy głoski,żeby widziało ruchy języka.
Ważne jest czytanie dziecku, wspólne oglądanie książeczki, śpiewanie.

Dobrze jest, żeby książki dostosować do wieku dziecka oraz zainteresowań. Małe dzieci -ok 1 roku życia lubią proste książeczki, gdzie dzieje się niewiele, często na jednej stronie jest jeden obrazek, który tylko nazywamy, bądź wydajemy odgłos. Im dziecko jest starsze to wydłużamy tekst.

Trzeba pamiętać o regularności czytania. Z małymi dzieci 1rok-2,5roku- często książeczki oglądamy w ciągu dnia, starsze 3,4 latki lubią czytanie do poduszki.  Pamiętajmy, że w ten sposób REDUKUJEMY STRES małego dziecka, WYCISZAMY, tworzymy WIĘŹ z dzieckiem. Dziecko poprzez czytanie książek poznaje świat, rozpoznaje emocje. Nam również jest łatwiej dotrzeć do dziecka poprzez różne historie, opowieści.

Drodzy rodzice PAMIĘTAJCIE to od WAS zależy jak dziecko będzie mówiło /a dzieci nasz naśladują…/.
Smartfon nie zastąpi RODZICA, nie zbuduje więzi, nie nauczy mowy… Tylko UZALEŻNI….
      
 
Anna Bałdyga
Neurologopeda

Skip to content